Mamy kolejny rok dobrej passy dla caravaningu. Choć pandemia w sezonie letnim 2021 z lekka odpuściła, to campingi wciąż stanowią najbardziej bezpieczną formę spędzenia wolnego czasu. To, czy dane miejsce biwakowania jest popularne, nie zależy tylko od jego położenia, wyposażenia , ale również (a może przede wszystkim) od gospodarzy. Znakomitym przykładem takiego miejsca jest cieszyński  camping, który od roku wraz z przyjściem nowych najemców: Agnieszki i Mariusza Cholewik oraz Magdy i Jacka Lipka działa z wielkim rozmachem.  Dwie pary pasjonatów, które z doświadczenia wiedziały, na czym polega caravaning. O tym w jaki sposób tchnęli życie w ten obiekt, Agnieszka i Magda opowiada Renacie Owczarzy.

Nazwę Camping Olza zmieniliście na Camping Pod Czarnym Bocianem. Skąd ten pomysł?

W dniu, w którym przyjechaliśmy tu pierwszy raz przy stawie spacerował czarny bocian. Nagle wzbił się w powietrze i odleciał. Uznaliśmy, że to dobry znak dla nas na przyszłość i od razu zrodził się pomysł na nową nazwę.

Wydawać by się mogło, że ten camping posiada wszystkie atuty: położenie przy granicy polsko-czeskiej, usytuowanie w Parku Sportu, blisko centrum Cieszyna, a mimo tego, kiedyś było tu mało gości. Co Was skłoniło, by to zmienić w czasie epidemii koronawirusa i zaryzykować, biorąc ten obiekt w swoje władanie?

Kiedy zdecydowaliśmy się wydzierżawić pole campingowe, obostrzenia związane z pandemią nie były aż tak restrykcyjne. Mieliśmy nadzieję, że campingi nie zostaną zamknięte. Przecież kampery i przyczepy mają swoje łazienki i kuchnie, czasami potrzebują podłączyć się do prądu, mieć dostęp do wody i zrzutu nieczystości. To najbezpieczniejsza forma turystycznego bytowania.

Cały obiekt to 1,5 ha terenu, zaplecze sanitarno-kuchenne, recepcja, domki z łazienkami oraz przystań z kajakami. Jakie inwestycje zrealizowaliście po przejęciu obiektu?

W pierwszej kolejności musieliśmy uporządkować teren. Dużą inwestycją była rozbudowa sieci elektrycznej. Wybudowaliśmy zlewnię wody szarej, postawiliśmy zlewozmywaki zewnętrzne, zmodernizowaliśmy domki gościnne, w pięciu z nich powstały aneksy kuchenne z wyposażeniem.

Urządziliśmy również saunę oraz tężnię solankową, postawiliśmy basen oraz wiatę. Na zewnątrz campingu uruchomiliśmy na stawie przystań kajakowo-rowerową, przy niej plażę z leżakami.

W zeszłym sezonie widziałam tu wiele przyczep i kamperów, czy były również z zagranicy?

Tak, mieliśmy gości z różnych stron Europy: byli Francuzi, Niemcy, Holendrzy, Irlandczycy, Włosi oraz duża grupa Anglików.

Na Waszym profilu na Facebooku widać, jak wiele atrakcyjnych wydarzeń tu się odbyło, to rzadkość na campingu.

Urozmaicamy pobyt naszym gościom, organizując różnego rodzaju imprezy tematyczne np. Dzień Azjatycki, Wielka Zabawa z Dmuchańcami, Halloween (Święto Dyni) i wiele innych. Największym zainteresowaniem cieszyły się Andrzejki – to jedna z ostatnich imprez ubiegłego roku, pod wiatą były tańce i ognisko.

Camping działa również w zimie.

Od początku wyszliśmy z założenia, że caravaning trwa cały rok. Jest dużo miłośników zimowego podróżowania. W naszej ofercie proponujemy kuligi, wyjazdy na narty, imprezy tematyczne, a potem rozgrzewkę w saunie i odprężenie w tężni solankowej

Jakie są plany na ten 2021 rok?

W zamierzeniach mamy uruchomienie restauracji, zakup bani ogrodowej z jacuzzi, utworzenie wypożyczalni rowerów. Realizacja zależy jednak od rozwoju sytuacji, czy będziemy mogli działać bez przerwy. Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli i zapraszamy na Camping Pod Czarnym Bocianem wszystkich miłośników spędzania wolnego czasu w przyczepie, kamperze czy namiocie. My zadbamy o atrakcyjny pobyt w ciekawym otoczeniu.

Czy osoby spoza campingu też znajdą coś dla siebie?

Przez cały rok każdy może zarezerwować i skorzystać z sauny oraz tężni solankowej. W recepcji są dostępne napoje, lody, słodycze, a w sezonie zapraszamy nad staw na kajaki i rowerki oraz na plażę z leżakami.

 

43-400 Cieszyn ul. Jana Łyska 16,  tel. +48 532 787 950, camping.cieszyn.pl https://www.facebook.com/CampingPodCzarnymBocianem

*hajstra – gwarowo czarny bocian