Do Polski wraca zima, na Śląsku zapowiadają intensywne opady śniegu. Po grudniowym cieszyńskim Armagedonie i wyprzedzając mój lęk przed kolejnym paraliżem miasta, spróbuję odpowiedzieć na pytanie, dlaczego śnieg jest tak frustrujący dla cieszyńskiego Ratusza i dlaczego grudniowe śnieżyce tak wkurzyły (nomen omen) cieszyńskich drogowców z Miejskiego Zarządu Dróg.
Doniesienia o tragicznych wypadkach na oblodzonych, zaśnieżonych chodnikach ujawniły, że potrzeby pieszych, a przede wszystkim poruszających się chodnikami kobiet, zostały przez władze Cieszyna zepchnięte na drugi plan. Miasto nie przygotowało się do odśnieżania ani dróg, ani chodników. Od przeszło tygodnia trwa paraliż w miejskiej przestrzeni. Kto tu zawinił? Poszukajmy odpowiedzi, analizując dostępne informacje.
Otwarta defekacja to odwieczna ludzka praktyka wypróżniania się „na zewnątrz” – do tego celu ludzie wybierali i wybierają pola, krzaki, lasy, rowy, ulice czy inne otwarte przestrzenie, gdy … nie mają łatwego dostępu do toalety. Zastanówmy się: czy w naszych miastach i na wsiach wszyscy „potrzebujący” mają zapewniony dostęp do publicznych toalet? Czy kobietom zapewnia się taki sam komfort w „tych sprawach”, jak mężczyznom? A może kolejki do damskiej toalety to dyskryminacja?
Czy nasz samorząd w swojej wizji rozwoju Cieszyna bierze problem miejsc pierwszej potrzeby pod uwagę? A przecież mogą być one bezpłatne, ogólnodostępne, ekologiczne i przyjemne dla nosa.
Zabrałam głos w imieniu kobiet podczas sześciogodzinnej Sesji Nadzwyczajnej Rady Miejskiej Cieszyna w dniu 29.08.2022 r. , podczas której radni wyrazili zgodę na wystąpienie Miasta Cieszyna ze spółki Energetyka Cieszyńska Sp. z o.o. poprzez dobrowolne umorzenie bez wynagrodzenia wszystkich udziałów Miasta Cieszyna w spółce Energetyka Cieszyńska Sp. z o.o. według ich wartości nominalnej i ich zbycie na rzecz tej spółki. Podczas sesji wypowiadały swoje racje władze Cieszyna – burmistrzowie i radni, poprzedni i obecny prezes Energetyki Cieszyńskiej, prezes Tauron Ciepło oraz mieszkanki i mieszkańcy miasta. Nikt jednak nie wspomniał o społecznych skutkach tej decyzji, której ofiarami staną się kobiety.
„Job shadowing” (poznawanie metod pracy przez obserwację) w Lizbonie, zrealizowała dla naszego Stowarzyszenie Klub Kobiet Kreatywnych największa portugalska organizacja społeczeństwa obywatelskiego zajmująca się prawami kobiet i dziewcząt – Portuguese Platform for Women’s Rights (Plataforma Portuguesa para os Direitos das Mulheres), zrzeszająca i koordynująca 28 organizacji członkowskich. Platforma promuje na poziomie krajowym, międzynarodowym i Unii Europejskiej (prawodawstwo, zalecenia i wytyczne) równość kobiet i mężczyzn oraz obronę praw kobiet, w tym eliminację wszelkich form dyskryminacji kobiet. Przez cały tydzień poznawałyśmy, jak działają w Portugalii systemowe założenia demokracji, równości kobiet i mężczyzn i obywatelstwa realizowane przez pozarządowe i rządowe organizacje.
Tydzień w Lizbonie spędzony na poznawaniu pracy organizacji pozarządowych. W wolnych chwilach Lizbona przemierzana turystycznym krokiem. Wielka przygoda nasycona wrażeniami, spotkaniami z ludźmi, byciem razem w kobiecym towarzystwie. Tak to mniej więcej wyglądało – Lizbonę oglądałyśmy z okien środków komunikacji miejskiej, ponieważ pojechałyśmy tam, aby przyjrzeć się pracy organizacjom działającym na rzecz kobiet. Nasze codzienne spotkania i wykłady w ramach job shadowing relacjonuje odrębny artykuł – wolny czas na poznawanie miasta ograniczony był do godzin popołudniowo-wieczornych.
W Lizbonie członkinie naszego Stowarzyszenia Klub Kobiet Kreatywnych z siedzibą w Cieszynie uczestniczyły w tzw. job shadowingu, formie edukacji dorosłych. Naszym zamiarem było poznanie i obserwowanie metod pracy organizacji kobiecych skupionych w Portugalskiej Platformie na rzecz Praw Kobiet. Jedną z nich była Fundacja Troska o Przyszłość (FCF), której misją jest zachowanie i upowszechnianie dorobku intelektualnego jednej jedynej kobiety – Marii de Lourdes Pintasilgo (1930-2004). Była ona pierwszą (jak dotąd jedyną) kobietą na stanowisku premiera Portugalii w V Rządzie Konstytucyjnym, która już w młodym wieku osiągnęła wielki rozgłos i stała się wybitną przywódczynią kościoła. Zdumiewające było dla nas kultywowanie pamięci dawnej liderki ruchu katolickiego w kraju, w którym po obaleniu dyktatury w 1974 roku istnieje całkowity rozdział państwa od kościoła.
Zgoda na przyjęcie na job shadowing* 5. członkiń naszego Stowarzyszenia Klub Kobiet Kreatywnych została udzielona nam przez organizację goszczącą – Portugalską Platformę na rzecz Praw Kobiet z siedzibą w Lizbonie. Dla naszej organizacji taka mobilność stała się okazją do rozwoju kontaktów międzynarodowych i poznanie zupełnie nowych form i metod pracy pozarządowych i rządowych organizacji, realizujących systemowe założenia na rzecz eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet i obrony ich praw. Przedstawiamy osobiste wrażenia i doświadczenia pięciu uczestniczek tej mobilności, która stała się bezcenną lekcją w życiu naszej organizacji.
Poniższe opracowanie dotyczy polityki publicznej w zakresie równości płci na rynku pracy w Portugalii i powstało dzięki wizycie (job shadowing*) naszego Stowarzyszenia KKK w CITE**, czyli rządowej Komisji ds. Równości w Pracy i Zatrudnieniu w Lizbonie – Commission for Equality in Labour and Employment. W spotkaniu udział wzięła Carla Eliana da Costa Tavares, prezydentka CITE, które jest narodowym mechanizmem dla równości płci w pracy i zatrudnieniu. Komisja CITE podlega Ministerstwu Pracy, Solidarności i Zabezpieczenia Społecznego i działa w porozumieniu z członkiem rządu odpowiedzialnym za równość płci. Zostałyśmy zaznajomione z mechanizmami pozwalającymi na zapewnienie równości kobiet i mężczyzn w świecie pracy i społeczeństwie. Interesowały nas czynniki zmian sytuacji kobiet na portugalskim rynku pracy, przede wszystkim łączenia pracy zawodowej z macierzyństwem, równości w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn za tę samą pracę, przestrzeganiu przez firmy zasady “work- life-balanse”, równej reprezentacji kobiet i mężczyzn w organach administracyjnych i nadzorczych podmiotów sektora publicznego i spółek giełdowych i w możliwościach dokształcania się.
Ekscytują mnie dni, kiedy moje miasto tętni życiem. Właśnie teraz to zjawisko dobiegło końca. Kinu na granicy towarzyszyła atmosfera większego zainteresowania tym – co gdzie i kiedy – co dla jednych oznaczało skupienie nad wyborem, a dla innych roztrzepanie, bo wszędzie chciało się być. Wszystko z tej przyczyny, że poza oglądaniem filmów, aktorów można było tutaj też posłuchać, a dodatkowo – do głosu zaproszona została literatura. I tak na dobrą sprawę, trzeba było naprawdę nieźle się zorganizować, żeby wszędzie zdążyć i jeszcze zakończyć dzień koncertem. Choćbyśmy sobie nawet ponarzekali, że wszędzie nas jednak nie było, wszyscy zgodnie muszą przyznać, że „działo się”. Rozwija to nas, promuje miasto. I jedno i drugie naprawdę ważne. W tym roku festiwal wstrzelił się w majówkę, co wzmogło zainteresowanie bywaniem jeszcze bardziej.