Zieleń jest bardzo ważna w życiu człowieka, więc staram się przekonać wszystkich, że warto jak najczęściej korzystać z tych niezwykle wartościowych darów natury i przebywać w ich otoczeniu. Świadomych wartości odżywczych roślin nie trzeba przekonywać o wyjątkowych prozdrowotnych atutach, ale przypominam o odwiecznym superfoods – czyli kiełkach.
Dzięki otaczającym nas roślinom zieleń panuje powszechnie w naturze, a swoją barwę zawdzięcza chlorofilom mającym wielką uzdrawiającą moc. Jest ona powszechnie określana jako kolor nadziei, gdyż nic tak nie poprawia nastroju, jak zieleń. Kojarzy się też z życiem, harmonią i naturą. W jej otoczeniu stajemy się po prostu szczęśliwi i spełnieni. Dobrodziejstwa zieleni może doświadczać każdy na co dzień – za darmo i na wyciągnięcie ręki. Jest na łonie natury, ale też w domu, w pracy, po prostu wszędzie. Wystarczy ją dostrzec, docenić jej niezwykłe właściwości i otaczać się nią jak najczęściej.
Z nastaniem wiosny i latem nogi same nas niosą na kwitnące łąki. Tylko jak korzystać z zieleni zimą, jesienią czy na przedwiośniu? Wystarczy chcieć, a zieleń znajdzie się w niemal każdej potrawie, zapanuje na parapetach, będzie miłą towarzyszką w pracy przy komputerze, a nawet może czuwać nad naszym zdrowym snem. Zapobiegliwe eko-gospodynie i gospodarze, miłośnicy zieleniny, uprawiają przez cały sezon – od wiosny do jesieni – pietruszkę, szczypiorek, cebulę, pory, seler i natkę pietruszki, a jesienią mrożą je lub suszą i robią zapasy, dodając zimą do każdego obiadu odrobinę letniego zielonego motywu.
Kiełkomania
Zanim zaczniemy realizować wiosenne zamierzenia w warzywniku, warto przekonać się do uprawy kiełków. To znakomite zajęcie na zimową porę, która jest dość trudna do przetrwania w zdrowiu, a osoby odpowiednio odżywiające się mogą w tym czasie odczuwać braki świeżych warzyw i zieleniny. Łatwo jednak temu zaradzić nabywając nasiona nie zaprawiane środkami chemicznymi, które oferują sklepy ogrodnicze i zielarskie. Jeśli zapewnimy im odpowiednie warunki, czyli światło, temperaturę i wilgoć, to po kilku lub kilkunastu dniach zaczynają kiełkować.
Samodzielna uprawa kiełków jest dość prosta, a najlepiej wypracować swoją metodę. Nasiona płuczemy w letniej wodzie, następnie wkładamy je do salaterki lub słoja i zalewamy odpowiednią ilością wody, którą zmieniamy dwa razy dziennie, starając się nie zasuszyć nasion. Można też wyłożyć je na talerzu z wilgotną ligniną czy gazą lub w kiełkownicy i systematycznie nawilżać. Gdy kiełki wyrastają i osiągną wysokość 2-4 cm powinno się je na bieżąco konsumować.
Rośliny gromadzą w nasionach dla następnego pokolenia wszystko, co najlepsze, więc kiełki zawierają pełen zestaw witamin, minerałów i białek korzystnych dla zdrowia, które są łatwo przyswajalne przez organizm człowieka. Warto codziennie po nie sięgać także dlatego, że enzymy biorące udział w rozkładaniu tych substancji ułatwiają trawienie pokarmów jedzonych z dodatkiem kiełków. Są one prawdziwą bombą witaminową i powinni się nimi zainteresować przede wszystkim ci, którzy czują się zmęczeni i ospali. Ponadto kiełki są niskokaloryczne i bogate w błonnik, który przyspiesza metabolizm i sprzyja utrzymaniu szczupłej sylwetki. Można dodawać je do koktajli, sałatek, kanapek i posypywać nimi gotowe dania. Spożywane regularnie zapewniają zdrowie i energię.
Ja nie chcę wiele: Ciebie i zieleń – Władysław Broniewski
Lekarze i przyjaciele w doniczkach
Zimą powietrze w pomieszczeniach jest najczęściej za suche, na co niekorzystny wpływ ma centralne ogrzewanie. Można zaopatrzyć się w pojemniki, które wypełniamy wodą i zawieszamy na kaloryferach. Na ratunek przychodzą nam również rośliny doniczkowe, bo są naturalnymi nawilżaczami powietrza. Ponadto produkują tlen i zabierają dwutlenek węgla, ale także mają zdolność zwalczania wirusów i bakterii. Trend ozdabiania mieszkań i biur roślinami staje się coraz bardziej popularny, a ich właściwości prozdrowotne są doceniane.
Przykładowo, geranium popularnie zwane anginką jest stosowane od dawna do leczenia infekcji i wzmacniania odporności, a odkąd naukowcy udowodnili jej nadzwyczajne właściwości bakteriobójcze i przeciwwirusowe, staje się znów popularna. Towarzyszy mi w dzień i w nocy wydzielając przyjemny cytrynowy zapach. Gdy zaczyna się katar, ból ucha lub gardła wystarczy włożyć kawałek listka do nosa czy ucha lub zrobić napar i infekcja mija.
Z kolei rozmaryn, również będący zielem o wielu prozdrowotnych właściwościach, blokuje reakcje organizmu na stres. Poza tym związki zawarte w rozmarynie stymulują pamięć i koncentrację, dzięki niemu jesteśmy też spokojniejsi, wyciszeni. Olejek rozmarynowy bywa stosowany jako środek przeciwmigrenowy. Roślina pomaga również w zapamiętywaniu – już sam zapach tego zioła pobudza aktywność mózgu.
W domu i pracy towarzyszy mi również skrzydłokwiat. Jest to ziele mało wymagające, a że hodowcy oferują kilka odmian od miniaturek do największych dorastających do dwóch metrów, może więc też stanowić prawdziwą ozdobę biura, czy pawilonu wystawowego. Skrzydłokwiat ma białe kwiaty o kształcie przypominającym skrzydła i efektowne liście. Jego bardzo ważnym atutem jest umiejętność redukowania substancji szkodliwych zawartych w powietrzu, które oczyszcza i znacznie zmniejsza natężenie promieniowania wydzielane przez wszystkie urządzenia elektryczne.
Znane są legendy związane ze skrzydłokwiatem, nazywanym „kobiecym szczęściem”. Według jednej z nich, fenicka bogini miłości i płodności Astarte tchnęła w ten kwiat cząstkę szczęścia, przepełniającego ją w dniu ślubu. Od tej pory miał on przynosić szczęście każdej kobiecie, która uwierzy w jego siłę. Samotnym ma pomóc znaleźć swojego wybranego, a mężatkom przywrócić harmonię w rodzinie.
Warto być opiekuńczym i serdecznym wobec otaczających nas roślin jako istot żywych. Zawsze systematycznie je odżywiam i w myślach przekazuję im jak najlepsze uczucia, a one odwzajemniają mi się dobrą aurą i poczuciem symbiozy z naturą. Rośliny potrzebują miłości, podobnie jak ludzie.
Okazuje się, że warzywa i zioła rosną także wewnątrz pokoju na oknach, ale to jest od dawna znana metoda. Idąc z postępem, można się ukierunkować na hydroponiki, czyli całoroczną uprawę bezglebową na pożywkach wodnych w podświetlanych domowych szklarniach, czy akwariach. Cóż, prawdziwy miłośnik własnych prozdrowotnych upraw zawsze znajdzie sposób by je mieć.