Macierzyństwo to nie kiecka w rozmiarze oversize, która pasuje na wszystkie matki. Społeczeństwo fundując nam matczyne jednodniowe święto, pakuje nas do jednego worka i wpisuje w subtelne stereotypy matek. Tymczasem większość z nas przeżywa właśnie drugi pandemiczny Dzień Matki, dźwigając ciężar bycia „super”.

26 maja obchodzimy więc święto ciężkiej pandemicznej pracy i z tej okazji przypomnijmy naszym bliskim rok wykonywanej na ich rzecz nieodpłatnej domowej pracy, często kosztem obniżenia czy utraty zarobków i braku dbałości o własne  zdrowie i dobre samopoczucie. Ten ostatni rok bycia matkami pozostawił wiele z nas fizycznie i psychicznie wyczerpanymi. Krótko mówiąc, zrobiłyśmy o wiele więcej, poświęciłyśmy znacznie więcej niż przed pandemią.

Z okazji naszego święta proponuję przymierzyć się do czterech poniżej opisanych archetypów roli matki i zgodzić się, że można po trochu być w każdej z nich.

Mama - najlepsza przyjaciółkaNajlepsza Przyjaciółka

Chociaż pandemia dodała do jej obowiązków rolę domowej nauczycielki i zamieniła jej pracę na home office, dla swoich dzieci pozostała nie tylko opiekunką, a kimś więcej – przyjaciółką.

W trudniejszych momentach nie bywa bezradna, bo autorytet jest jej siłą. Nie wszystko robi z nimi razem, ale wspiera swoje dzieci okazując im bliskość. Jeśli teraz, po blisko rocznej przerwie, pomaszerują do szkoły i tak pozostanie z nimi w czułym kontakcie i będzie rozmawiać jak prawdziwy przyjaciel.

SupermamaSupermama=Supermenka

Istniej wiele różnych rodzajów Supermamy – od gospodyni domowej do kobiety biznesu, jednak jedna rzecz ją wyróżnia: walczy jak lwica o swoje potomstwo, gdy dzieje się mu najmniejsza krzywda.

Czasami samodzielnie utrzymuje dom i wychowuje dzieci, a ich edukacja jest  dla jej najwyższym priorytetem. Żadne wyzwanie, przed którymi stoi nie jest dla niej za duże. Supermama  jest zawsze kochająca, silna, nieustępliwa i zrobi wszystko dla swoich dzieci.

Królowa matkaApodyktyczna=Królowa Matka

Ta matka chce tego, co najlepsze dla swojego dziecka, ale to ona decyduje, co jest tym najlepszym. Najczęściej ignoruje życzenia i marzenia dziecka, aby przekonać je lub zmusić do czegoś, czego ono nie chce.

Może ma dobre intencje. Jej dzieci próbują protestować, aby zachować swoją indywidualność, ale są bez szans. Matka apodyktyczna nie porzuca swojej roli nawet, gdy dzieci są już duże. Nie szczędzi im uwag, by pokazać im swoją dezaprobatę i wymusić posłuszeństwo i „szacunek”.

Psychomatka, czyli matka na krawędzi

Matka na krawędziPsychotyczna matka przenosi relacje z dziećmi na jeszcze inny poziom – kontroluje je poprzez gwałtowne i zmienne emocje.

Zabrania dzieciom relacji z innymi, często z powodu zazdrości o swoją władzę. Dręczy, gdy robią coś złego i wymusza posłuszeństwo.

 

Bez względu na to, ile jest w nas po trochu każdej z tych matek i jak surowo się oceniamy, i tak pełnimy najważniejszą rolę w historii tego najlepszego ze światów. Dajemy radę, co nie?!