Maj w końcu przyszedł. Z wszystkimi jego atrybutami. Zapewne co człowiek, to na inne zwróci uwagę. Są jednak takie elementy tego miesiąca, które u wielu się powtórzą. Ja wymieniłabym bez i w końcu czerwony tamaryszek, może matury, choć się nie upieram. No i zdecydowanie piękne słońce, które zaprasza nas na spacer. Albo do ogrodu – tam wszystko zaczyna się dziać. Zarówno dla tych preferujących grządki, jak i tych, co wybierają wielobarwne plamy kwiatów. Jest pięknie i niech tak zostanie.
