22 października mija dokładnie rok od dnia, w którym Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej wydał wyrok w sprawie aborcji. Stwierdzono w nim, że przerwanie ciąży z powodu ciężkich wad płodu jest niezgodne z konstytucją. Pod projektem niezgody na ten wyrok zbierane są cały czas podpisy „Legalna Aborcja, Bez Kompromisów”. Dzisiaj w całej Polsce o godzinie 18.00 kobiety wychodzą ponownie na ulice broniąc elementarnego prawa do decydowania o sobie i swojej przyszłości, prawa do podstawowych usług medycznych, do zdrowia fizycznego i psychicznego, prawa do bezpieczeństwa i wolności, mówiąc STOP dyktaturze i pogardzie wobec kobiet.
Wolność to prawo do decydowania o sobie i swoim życiu, jest wyrazem godności człowieka. Gwarantuje to Art. 47 – Zasada ochrony życia prywatnego – w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. Dz.U.1997.78.483:
Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.
Prezentujemy poniżej zdanie kilku z nas, członkiń Stowarzyszenia Klub Kobiet Kreatywnych, w sprawie w najbardziej palącego problemu społecznego, stanowiącego podstawę polityki kobiecej w naszym kraju. Prawo do aborcji jest fundamentalną kwestią dotykającą bezpośrednio kobiet, a stawką w nim jest ich życie i zdrowie. Restrykcje ideologiczne i religijne nie mogą ograniczać wolności kobiety i jej prawa wyboru. Nie mogą odbierać kobietom tego prawa, bo stanowią naruszenie prawa do zdrowia, jakie daje każdej obywatelce i obywatelowi Konstytucja RP. Bo jedynie kobieta wie czy może urodzić dziecko, czy nie, a zadaniem Państwa Polskiego jest stworzenie takich warunków socjalnych, aby decyzja o aborcji była podejmowana w ostateczności.
Renata:
– Należę do pokolenia powojennego wyżu demograficznego, dlatego też sprawa „wyboru czy zakazu”, już mnie bezpośrednio nie dotyczy. Dojrzewałam w okresie dostępu do wiedzy, bezpłatnych ginekologów oraz w poczuciu bezpieczeństwa socjalnego i prawnego. Nie miałam do dyspozycji pampersów, ani innych udogodnień dla młodych mam, ale miałam wybór. Na szczęście nie musiałam z niego korzystać. Niestety, nie przypuszczałam, że moje młodsze pokolenie: córka, synowa czy wnuczki, zostaną tego prawa pozbawione.
Moje stanowisko dotyczące prawa wyboru w sprawie aborcji dokładnie przedstawia artykuł na portalu ideologia.pl w artykule “Argumenty pro-choice: Dlaczego kobiety powinny mieć wybór w sprawie aborcji?”. Poniżej jego ważny dla mnie fragment.
Na wstępie należy poruszyć kwestię nazewnictwa; „obrońcom życia” przeciwstawia się „zwolenników aborcji”. Obie nazwy są płytkie i mylące. „Zwolennicy aborcji” to zwykły skrót myślowy, który może być – i często jest – wprost odczytywany jako przerywanie ciąży co drugi miesiąc między wizytą u kosmetyczki a deserem. W ten sposób ludzi tych można łatwo uznać za ideologiczne ekstremum i margines. Tymczasem za wyborem w pewnych sytuacjach jest zdecydowana większość społeczeństwa – nawet polskiego – a same ruchy pro-choice (czyli właśnie: „za wyborem”) jako swój nadrzędny postulat wysuwają przede wszystkim ograniczenie konieczności wykonania aborcji do minimum [podkreślenie moje – R.O.]. Jednych i drugich można by więc nazwać „przeciwnikami aborcji”. Różnice między zwolennikami prawa do wyboru a osobami, które chcą zakazać aborcji całkowicie, leżą przede wszystkim w sposobach, w jakich obie grupy chcą ograniczać przerywanie ciąży. Zwolennicy prawa do wyboru rozumieją, że w życiu zdarzają się różne sytuacje, nierzadko trudne i dramatyczne. Ich celem jest doprowadzenie do tego, aby do takich ostatecznych sytuacji dochodziło jak najrzadziej. Prawo do aborcji to nie przywilej czy konieczność aborcji, ale możliwość wykonania aborcji. Paradoksalnie można być „przeciwnikiem aborcji” i jednocześnie popierać prawo kobiet do przerywania ciąży. Zwolennicy aborcji walczą o jej możliwość do 12 tygodnia ciąży, kiedy płód nie jest jeszcze rozwinięty”.
Łucja:
– Urodzenie dziecka z ciężkim upośledzeniem to najczęściej wyrok skazujący je na cierpienie, na niesamodzielne życie, na brak perspektyw, no i w końcu, w przypadku śmierci rodziców-opiekunów na wielką niewiadomą, pod kuratelą niekoniecznie dobrych ludzi. Protest opiekunów osób niepełnosprawnych z 2018 i 2019 roku jednoznacznie pokazuje, jaki jest stosunek naszego państwa do problemów tej grupy społecznej, którą śmiało można by nazwać wykluczoną.
Polityka Państwa nie zabezpiecza niepełnosprawnym praw do godnej egzystencji, bo nie przeznacza na nią odpowiednich środków*. Widać także ogromne zaniedbania w edukacji społeczeństwa, w którym szacunek i poczucie współodpowiedzialności za los niepełnosprawnych ujawnia się w bezlitosnych i bezwzględnych komentarzach pod różnymi publikacjami dotyczącymi przytoczonego powyżej protestu. Decyzja o aborcji jest z pewnością tą jedną z najtrudniejszych, ci których to doświadczenie ominęło, mają za co dziękować.
Co stanie się z dziećmi obarczonymi chorobami, które za czyjeś „dobre intencje” będą cierpiały całe swoje życie, bo tego kawałka pojedynczych historii już nie widać na bilbordach. Trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś inny niż matka decydował o wyborze. Nikt nikogo przecież nie zmusza do aborcji, niech siła perswazji będzie narzędziem dyskusji, ale niech to się nie dzieje drogą nakazu.
* Obecnie renta socjalna wynosi 1250,88 zł, a zasiłek pielęgnacyjny 215,84 zł.
Roma:
Większość kobiet ma własną herstorię* ciąż i poronień, także martwych urodzeń, czy aborcji. Herstorię – bo dzieje świata opowiedziane przez pryzmat naszych kobiecych doświadczeń – wyglądałyby zupełnie inaczej, niż te widziane z męskiej perspektywy. Mamy XXI wiek i wciąż, niezmiennie o naszym prawie do rodzenia decydują mężczyźni: PIS-owska „męska” partia (według szacunków ponad 90% jej członków stanowią mężczyźni), jej męski rząd (na 14 ministrów jest 1 kobieta), zdominowany przez mężczyzn Sejm, Senat i Trybunał Konstytucyjny. Zastanawiam się czy ktokolwiek, oprócz rządzącej partii, będzie się cieszyć drakońskim prawem aborcyjnym, odbierającym kobietom prawo do samostanowienia i prawo do wyboru? Dzisiejszy stan prawny przypomina ostre prawo sprzed dziewięćdzięciu lat. Wówczas, tak jak i teraz, ciąże były przerywane nielegalnie. Ich – zabronionym prawnie – usuwaniem zajmowały się na wsiach akuszerki i znachorki, a w miastach lekarze. Wtedy, jedną z nielicznych wykształconych akuszerek była moja babka. Szkołę skończyła pod koniec XIX wieku w Niemczech (o ile pamiętamy – w Bochum). Po I wojnie sprowadziła się do wolnej Polski i była jedyną licencjonowaną akuszerką w powiecie. Prawo dawało takiej osobie szerokie uprawnienia wraz z pozwoleniem na noszenie przy sobie broni. Służba akuszerska odbywała się w terenie, bo kobiety rodziły w domach. Nasza rodzina pamięta jeszcze brak babki w domu, bo porody i komplikacje okołoporodowe trwały nawet kilka dni. Moi bliscy mają nadal babcine niemieckie podręczniki (ryciny o wadach płodu straszyły nas) i kufer z instrumentami medycznymi (wysokiej jakości niemiecka stal). Wiemy, że po zaostrzeniu prawa aborcyjnego po okresie stalinowskim nasza babka trafiła do najcięższego więzienia dla kobiet. Nie wiemy dlaczego (błąd medyczny?) i na jak długo. Nigdy się nie dowiemy z jakimi dylematami etycznymi musiała się w ciągu swojej długiej służby zmagać, bo historia medycyny jest też pisana męską ręką. Życzyłabym wszystkim kobietom, by w Polsce jak najprędzej powtórzył się casus katolickiej Irlandii. Tam kobiety odzyskały głos i tam aborcja stała się legalna w wyniku ogólnonarodowego referendum (2018 r.). Podobnie stało się w grudniu 2020 r. w ultrakatolickiej Argentynie. Obecnie jedynymi krajami członkowskimi UE, gdzie prawo do wyboru jest zabronione pozostaje Polska i Malta.
* Herstoria (ang. herstory) – to historia opisywana z perspektywy feministycznej, ze szczególnym uwzględnieniem dziejowej roli kobiet (wg wikipedia.pl)
Kalendarium – 100 lat historii walki o prawo do aborcji w Polsce
- 1918-1932 – całkowity zakaz aborcji
- 1932-1950 – możliwość aborcji tylko: z powodu ścisłych wskazań medycznych i gdy ciąża zaistniała w wyniku zgwałcenia, kazirodztwa bądź współżycia z nieletnią poniżej lat 15
- 1943-1945 – w okresie okupacji hitlerowskiej możliwość aborcji bez ograniczeń
- 1950 – ustawowa możliwość aborcji tylko ze względu na zdrowie kobiety, po orzeczeniu komisji lekarskiej
- 1956 – ustawowa możliwość aborcji tylko: ze względu na zdrowie płodu lub kobiety, gdy ciąża zaistniała w wyniku przestępstwa i ze względu na trudne warunki życiowe kobiety ciężarnej
- 1993 – ustawowy tzw. kompromis aborcyjny– możliwość aborcji, gdy: ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu , ciąża zaistniała w wyniku przestępstwa
- 1996 – znowelizowana ustawa dopuszcza przerywanie ciąży również, gdy kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej
- 1997 – Trybunał Konstytucyjny uchyla w/w nowelizację, która traci moc 23.XII.1997
- 5.VII.2016 – obywatelski komitet „Stop Aborcji” składa w Sejmie projekt ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne m.in. karę pozbawienia wolności za bezprawne dokonanie aborcji zarówno dla lekarza dokonującego aborcji, jak i matki
- 4.VIII.2016 – Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Ratujmy Kobiety” złożył projekt ustawy zakładającej nieograniczoną możliwość przeprowadzenia aborcji do końca 12. tygodnia ciąży
- 14.IX.2016 – Polska Federacja Ruchów Obrony Życia składa projekt zaostrzający prawo aborcyjne, ale w przeciwieństwie do projektu „Stop Aborcji” wyłącza spod sankcji karnej kobietę poddającą się aborcji
- 23.IX.2016 – Sejm przekazał do rozpatrzenia przez komisję projekt inicjatywy „Stop Aborcji”, a odrzucił projekt inicjatywy „Ratujmy Kobiety”
- 3.X. 2016 – w 147 miastach Polski odbył się strajk pod hasłem „Czarny Poniedziałek / Ogólnopolski Strajk Kobiet (OSK)
- 6 .X. 2016 – Sejm odrzucił projekt ustawy „Stop aborcji”
- 23.XII.2019 – dwaj posłowie PiS Bartłomiej Wróblewski i Piotr Uściński złożyli wniosek, podpisany przez 119 posłów, w którym domagali się zbadania, czy obecne przepisy nie „legalizują praktyk eugenicznych w stosunku do dziecka jeszcze nieurodzonego, odmawiając mu tym samym poszanowania ochrony godności człowieka”
- 22.XII.2020 – Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodny z konstytucją przepis dopuszczający aborcję z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu
- 27.I.2021 – Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie wyroku ws. aborcji