Artykuł dotyczy historii i przygody autorki z pijawkami. Zawiera informacje nt. wykorzystania i skuteczności pijawek we wspomaganiu i leczeniu różnych dolegliwości. Opisuje mity związane z sesją stawiania pijawek, a także krótki rys historyczny ich zastosowania na przestrzeni wieków.

Idzie nowe

Jak zacząć historię prawdziwą? Najlepiej tradycyjnie… Dawno, dawno temu przechodziłam kryzys. Również zawodowy. Rzeczy, którymi trudniłam się do tej pory, przestały mi sprawiać satysfakcję. Po raz kolejny szukałam własnej drogi. Czegoś, co będzie sprawiało mi radość, wyzwoli z ram pracy od-do, przyniesie poprawę finansów, a w końcu będzie działaniem z pożytkiem dla innych. Wtedy los zetknął mnie z pijawkami. Zresztą zawsze moje życie kręciło się wokół zdrowia – liceum medyczne, studium farmaceutyczne i mnóstwo kursów o tematyce zbliżonej do wymienionych.

Fakty i mity

Pełna zapału i przekonania, a także optymizmu, że coś, co jest dobre, nie potrzebuje nawet reklamy – zderzyłam się ze ścianą. W XXI wieku, dobie internetu, dostępu do literatury i niemal nieograniczonego dostępu do informacji, okazało się, że rzesza ludzi, a raczej ich opinii i wiedzy o pijawkach, zatrzymała się w średniowieczu (choć to jednak obraza tych czasów, bo już wtedy, a nawet dużo wcześniej pijawki były stosowane i doceniane).

Nie potrafię wytłumaczyć skąd przekonanie, że w trakcie sesji wypijają tyle krwi, że można popaść w anemię albo, że rany po ukąszeniach krwawią przez tygodnie, że pijawka przenosi choroby lub że ból w trakcie sesji jest nie do zniesienia? Niewiedza mnie nie oburza tak bardzo, jak ludzie, którzy nie mają bladego pojęcia, na czym zabieg polega i nie zadali sobie trudu, żeby się dowiedzieć, a jednak powtarzają jakieś bajki zasłyszane we wczesnym dzieciństwie i wiedzą! I to lepiej!

Sesja rwa kulszowa obustronna. Zdjęcie I.Dziedzic z prywatnego archiwum
Sesja rwa kulszowa obustronna. Zdjęcie I.Dziedzic z prywatnego archiwum

Fakty natomiast są takie. Sesja jest absolutnie bezpieczna. Hirudoterapeuta jest przygotowany merytorycznie i praktycznie do jej profesjonalnego wykonania. Pijawki kupowane są w certyfikowanym laboratorium i używane tylko do jednego zabiegu. Lista przeciwwskazań jest relatywnie krótka: anemia, choroby krwi, bardzo silne alergie, skrajne niskie ciśnienie, wiek dziecięcy czy zaawansowana choroba nowotworowa.

Natomiast dolegliwości, przy których pijawki mają skuteczne zastosowanie to: rwa kulszowa, migreny, zatoki, żylaki, depresja, stany po urazach i kontuzjach, detoksykacja organizmu, stany po transplantacji, hemoroidy, wrzody, róża, prostata, stopa cukrzycowa, stany zapalne i mnóstwo innych. Pijawki w zamian za kilka mililitrów naszej krwi odwdzięczają się hirudyną, bdialiną, egliną, neurotransmiterami, chloramycetyną itd. czyli substancjami  o działaniach silnie przeciwzapalnych, antykoagulacyjnych, przeciwbólowych, antyutleniających.

Ze względu na blokadę psychiczną pacjentów opracowano i wyprodukowano kilka modeli pijawek mechanicznych, zwanych potocznie pijawkami sztucznymi. Nie są one w stanie oczywiście wyprodukować żadnych z wyżej wspomnianych związków, ale z powodzeniem wykorzystać je można do przywrócenia krążenia żylnego po retransplantacjach.

W Polsce “pijawkowym” guru był dr inż. Zygmunt Dynowski. Opracował i opisał w swojej książce “Podstawy hirudoterapii“ wszystkie zasady dotyczące prawidłowego postępowania w trakcie sesji. Pijawki w dzisiejszych czasach uważane są za miniaturowe laboratoria farmakologiczne. Niestety, większość z produkowanych przez nie hirudozwiązków dotychczas nie została zidentyfikowana. Jeśli chodzi o konkretne badania naukowe, to nie są one spektakularne. Oczywiście te wszystkie substancje, które znamy, zostały gruntownie przebadane jednak moim zdaniem wieki stosowania pijawek, mówią same za siebie.

Powrót do natury

Pijawki lekarskie w przestrzeni funkcjonują od czasów starożytnych. Sesję można zobaczyć na luksorskich hieroglifach. Leczono nimi królów i żołnierzy, armia Napoleona miała zakontraktowane 5 mln (!) pijawek rocznie. Czas zapomnienia tych pożytecznych zwierząt przypadł na okres wynalezienia antybiotyków i syntetycznych leków. Współczesny człowiek jest jednak bardziej świadomy skutków ich zażywania i nadużywania stąd powrót, a wręcz boom na wszystko, co naturalne.

Do łask wraca zielarstwo, homeopatia, a także pijawki, czyli formy leczenia stosowane z powodzeniem przez wieki. W większości krajów Unii Europejskiej pijawki są wpisane na listę zabiegów medycznych i mogą być przepisywane tak, jak inne zabiegi np. fizjoterapeutyczne. W Polsce ośrodek w Piekarach Śląskich na co dzień korzysta z usług hirudoterapeutów jako wspomaganie leczenia w oparzeniach i retransplantacjach.

Zabieg nie jest oczywiście panaceum na wszystko. Nieprzekonanych nie przekonam, a przekonanych nie muszę. Zachęcam natomiast w dobie wszechobecnej chemii, plastiku, zanieczyszczonych miast i całego cywilizacyjnego brudu, do pochylenia się nad tematem. Życzę zdrowia!

Ten artykuł został napisany przez  autorkę w ramach wolontariatu w wyniku realizacji projektu Stowarzyszenia Klub Kobiet Kreatywnych pt. „Jak kobiety ratują planetę. Współpraca organizacji kobiecych z Polski i Austrii wobec wyzwań klimatyczno-energetycznych”, realizowanego w partnerstwie ze Stowarzyszeniem Kongres Polskich Kobiet w Austrii. Wyrażone poglądy i opinie są jedynie opiniami autorki i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy i opinie Komisji Europejskiej oraz Narodowej Agencji Programu Erasmus+, które nie ponoszą odpowiedzialności za jego zawartość merytoryczną.