Kto chroni środowisko i przyrodę, ten żyje podwójnie! Takie credo towarzyszy lokalnym społecznościom zaangażowanym w zielone inicjatywy poprawiające jakość wspólnej przestrzeni, dla dobra przyrody oraz mieszkańców. I nie brakuje ich wokół nas.

Według pojawiających się badań społecznych widzimy, że Polacy oczekują większego zaangażowania rządu na rzecz środowiska i chcą, by mocniej nas wspierał w przechodzeniu na alternatywne źródła energii, ograniczał wycinkę lasów, zadbał o czystość akwenów wodnych, miał kontrolę nad składowiskami śmieci i jakością powietrza.

Chcemy powszechnego wprowadzenia systemu kaucyjnego i wyeliminowania tzw. jednorazówek z plastiku. Firmy podążając za tym trendem, wykorzystują  zielone technologie i jest to tendencja wzrostowa, chociaż przed nami długa droga. Ale widać przede wszystkim duże zaangażowanie lokalnych społeczności, którym nie brakuje entuzjazmu i troski o przyrodę. To właśnie one są najbardziej sprawcze. Taki kapitał społeczny wsparty przez samorządy, przedsiębiorców i programy aktywizacji małych społeczności owocuje cennymi przedsięwzięciami na rzecz środowiska.

Teraz jest czas na zielone inicjatywy obywatelskie 

Skąd biorą się pomysły na zmiany? Z miłości i dbałości o nasze małe ojczyzny, z braku akceptacji dla niszczejącej przyrody. Rozglądając się wokół, możemy dostrzec, czego brakuje w naszej przyrodniczej przestrzeni i co możemy poprawić. Nie mamy funduszy, ale mamy pomysł? Są na to sposoby — fundusze sołeckie, gminne, do zagospodarowania są granty z funduszy unijnych i krajowych. Są wokół ludzie chętni do wskazywania nam takich możliwości.

Działania społeczne w ramach inicjatywy oddolnej, mimo że są spontaniczne i niezmiernie cenne, muszą być też dobrze zaplanowane. To forma współpracy samorządów z mieszkańcami, czyli — jeśli mamy pomysł i rozeznanie w kwestii własności terenu — opisujemy go we wniosku i kierujemy do sołectwa, gminy lub innego urzędu. Społecznikowi amatorowi chętnie pomogą także organizacje pozarządowe, które aktywizują mieszkańców i pomagają w pisaniu wniosków grantowych.

Program „Działaj lokalnie” będący przedsięwzięciem Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności poprzez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce wspiera obywatelską aktywność. Cieszyński oddział ma swoją siedzibę na ul. Górnej 18.

Na poparcie — kilka jakże cennych lokalnych zielonych inicjatyw, bo nie sposób wymienić wszystkich. Sołtyska wsi Rudnik Urszula Lebioda od wielu lat integruje mieszkańców wioski wokół ekologicznych działań. Dzięki funduszom sołeckim i środkom z wojewódzkiego Konkursu Marszałkowskiego „Inicjatywa Sołecka”, wspartymi społeczną międzypokoleniową pracą, powstał zielony park sensoryczny z urządzeniami do rekreacji i wypoczynku, ze ścieżkami dydaktycznymi, zielnikiem, roślinami ozdobnymi, krzewami i drzewkami owocowymi, z domkiem dla owadów zapylających i z instalacją na deszczówkę. Lokalne Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Rudnik zgłaszając cenne projekty do programu „Działaj lokalnie” pozyskało środki na zakup materiałów do wykonania domków lęgowych dla ptaków. Następny projekt „Ratujmy nietoperze” zaowocował zbudowaniem 30. domków dla nietoperzy. Dzięki dobrej współpracy z Urzędem Gminy w Hażlachu, uczniowie Szkoły Podstawowej w Rudniku, podobnie jak inne w regionie, corocznie uczestniczą w sprzątaniu okolicy.

Sołtys wsi Zamarski Klaudiusz Zawada podjął się zagospodarowania terenu po starym boisku. W tym miejscu od 2011 r. wiele się zmieniło. I znów materialnie pomógł fundusz sołecki, częściowo także środki własne i… lata społecznej pracy mieszkańców, by w rezultacie powstał piękny park z kwietnymi alejkami, fontanną solankową, siłownią zewnętrzną i placem zabaw dla dzieci.

Park z fontanną solankową w Zamarskach (fot. J. Posiak)
Park z fontanną solankową w Zamarskach (fot. J. Posiak)

Wodociągi Ziemi Cieszyńskiej w Ustroniu, w osobie Prezeski Zarządu  Beaty Halamy, rozpropagowały ideę „ogrodów deszczowych przy każdym domu”. Pozwalają one poprawić mikroretencję, bo zagospodarowując deszczówkę, zatrzymują ją w glebie, naturalnie ją oczyszczają, odciążają odpływ do  kanalizacji i chłoną o 40% lepiej wodę podczas ulew niż typowe trawniki.

Inicjatywę budowy ogródków deszczowych wraz z cyklem warsztatów skierowano do uczniów szkół podstawowych i w efekcie w naszym regionie powstało już kilkanaście takich cennych miejsc. Jedną z placówek, która chętnie podjęła ten pomysł, jest Szkoła Podstawowa im. Trzech Braci w Hażlachu, która realizuje także wiele innych wartościowych działań na rzecz środowiska. Przy wsparciu finansowym sponsorów i grantu z Fundacji PKO BP uczniowie zaangażowali się w tworzenie pięknego zielonego zakątka na nieużytkach szkolnych, który pomieścił, oprócz ogródka deszczowego, skrzynkowe uprawy warzyw i ziół oraz cenne nasadzenia w postaci drzewek owocowych, liściastych, krzewów i kwiatów będących naturalnym siedliskiem dla owadów oraz ptaków. Część trawnika przeznaczono na łąkę kwietną i zbudowano duży domek dla owadów zapylających, budki lęgowe oraz karmnik. Uczestnictwo w programie grantowym Banku Ochrony Środowiska „Tradycyjny sad” zaowocowało z kolei pozyskaniem grantu na zakup drzewek jabłoni, by zachować ich rodzime odmiany. Nie pominięto też urządzeń do aktywnej rekreacji uczniów i ścieżki sensorycznej dla dzieci. Szkoła realizuje jakże cenny projekt pt. Edukacyjna Sieć Antysmogowa, a monitor przy wejściu do placówki informuje o jakości powietrza, co ma przełożenie na kształcenie świadomości mieszkańców wioski w tym zakresie.

Takie jest wychowanie dla przyszłości, a inicjatywy podejmowane przez dorosłą i dziecięcą społeczność szkół są imponujące!

Tak powstaje ogródek deszczowy przy Szkole Podstawowej w Hażlachu (fot. z zasobów dyr. szkoły A. Pilch)
Tak powstaje ogródek deszczowy przy Szkole Podstawowej w Hażlachu (fot. z zasobów dyr. szkoły A. Pilch)

Także „Dom Przyrodnika” w Hażlachu uzupełnia działania edukacyjne o bogactwie przyrodniczym Śląska Cieszyńskiego w formie warsztatów, prelekcji i stałej interesującej wystawy. Ciekawie prezentuje wiedzę z zakresu leśnych ekosystemów, pszczelarstwa i zielarstwa. Wraz z ogrodem sensorycznym, ogródkiem ziołowym, z poletkami pachnącej lawendy i barwnej jeżówki, wzbogaca bioróżnorodność pobliskiego lasu referencyjnego z myślą o owadach zapylających. Kilka zbiorników podziemnych na deszczówkę czyni te uprawy przyjaznymi dla środowiska.

Urokliwa wioska Kończyce Wielkie dzięki społecznemu potencjałowi też coraz bardziej pięknieje. Przykładem może być porządkowany wreszcie kompleks pałacowo-ogrodowy z kilkunastoma wiekowymi dębami szypułkowymi, o które dbają właściciele i czynią starania o nadanie także im statusu pomników przyrody, dzięki czemu obok najstarszych dębów „Mieszko” i „Przemko”, które rosną na Karłowskim Kopcu oraz 2 innym kilkusetletnim okazom, także one zyskają ochronę prawną, bo o drzewa musimy dbać jak o najcenniejsze zasoby! Miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich zadbało o piękne nasadzenia na skarpie i pielęgnuje teren w pobliżu ścieżki zdrowia. Miejscowa pasieka koła pszczelarzy wzbogaciła się o kolejne ule, które ufundowali radni każdego z sołectw.

W listopadzie 2023 r. na cieszyńskim osiedlu Podgórze mieszkańcy posadzili las kieszonkowy (las Mijawaki), według popularnej w Japonii idei gęstych nasadzeń naturalnie występujących na danym terenie gatunków drzew, co sprzyja szybszemu ich wzrostowi. Wydarzenie zorganizował Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Cieszynie w ramach projektu „Cieszyn – miasto samowystarczalne”, finansowanego ze środków Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2014-2021.

Ekologia nas nie ogranicza, lecz buduje poczucie sprawczości
Tak powstaje ogródek deszczowy przy Szkole Podstawowej w Hażlachu (fot. z zasobów dyr. szkoły A. Pilch)
Tak powstaje ogródek deszczowy przy Szkole Podstawowej w Hażlachu (fot. z zasobów dyr. szkoły A. Pilch)

Społeczny ruch na rzecz ochrony przyrody jest wszechobecny, a powyższe przykłady to tylko mały wycinek lokalnej rzeczywistości. Nasza ekologiczna świadomość staje się już nawykiem – spacerując, wielu z nas schyla się po porzuconą  pustą puszkę i butelkę po napoju. Porządkujemy lasy i parki, a uczestniczą w tym nie tylko mieszkańcy, ale także pracownicy firm.

Aktywność fizyczna osób, które trenują i jednocześnie chronią przyrodę ma już swoje określenia. A nie są to tylko jednorazowe kampanie, lecz codzienna dbałość o zdrowie i środowisko. I są one genialne w swojej prostocie, bo ruszając się i schylając, nie tylko dbamy o trening całego ciała, ale dbamy o estetykę otoczenia.

Plogging – trend, który zapoczątkowano w Szwecji, polega na łączeniu treningów biegowych ze zbieraniem śmieci na ulicach i terenach zieleni, strawkling to aktywność polegająca na nurkowaniu i porządkowaniu dna rzek i jezior, ekonordic walking – gdy chodzimy energicznie z kijkami i…plecakami, schylając się po śmieci zalegające w trawie lub na plaży.

Takich inicjatyw powinno być więcej. Możemy mieć nadzieję, że takie ekologiczne działania staną się naturalnym odruchem – wykształcając w naszym społeczeństwie brak akceptacji dla wyrzucania śmieci gdziekolwiek!

Oddziaływanie otoczenia na jakość naszego życia jest niezaprzeczalne. Kształtuje ono nasze emocje i zachowania, wpływa na stan zdrowia i umysłu. Inspiruje i wpływa na nasze postrzeganie świata i nastawienie do rzeczywistości. Możliwość kreowania zielonej przestrzeni wyzwala w nas poczucie zadomowienia się oraz sprawczości. A Ziemia nam za to podziękuje!

Ten artykuł został napisany przez autorkę w ramach wolontariatu poprzez udział w projekcie Stowarzyszenia KKK ptJak oszczędzać wodę w dobie kryzysu klimatycznego – wykorzystanie hiszpańskich doświadczeń w edukacji ekologicznej osób dorosłych, współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Akcji 1 „Mobilność edukacyjna” programu Erasmus+. Wyrażone poglądy i opinie są jedynie opiniami autorki i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy i opinie Komisji Europejskiej oraz Narodowej Agencji Programu Erasmus+, które nie ponoszą odpowiedzialności za jego zawartość merytoryczną.