W czasie pandemii bardzo często nasze kontakty społeczne zostały ograniczone do niezbędnego minimum. Częściej rozmawiamy ze znajomymi i z rodziną przez telefon i Internet, ale czy to wystarczy aby zachować zdrowie psychiczne i fizyczne?

W czasie pandemii bardzo często nasze kontakty społeczne zostały ograniczone do niezbędnego minimum. Częściej rozmawiamy ze znajomymi i z rodziną przez telefon i Internet, ale czy to wystarczy aby zachować zdrowie psychiczne i fizyczne?
Uczymy się i rozwijamy przez zmysły. Informacje zmysłowe docierające z ciała i z otoczenia są bardzo ważne dla budowania wiedzy o sobie i świecie. Tymczasem coraz częściej spotyka się dzieci u których stwierdza się zaburzenie przetwarzania zmysłowego, czyli nieprawidłową integrację sensoryczną. Na czym polega ten problem i co to w ogóle jest ta integracja sensoryczna?
Czy niegrzeczne dzieci to wynik bezstresowego wychowania, niewydolnych rodziców czy może zbyt tolerancyjnych nauczycieli? Problem może być zupełnie inny – dzieci te mogą mieć zaburzenie neurologiczne zwane zespołem Aspergera, łagodną odmianą autyzmu.
Ludzie decydują się na oddanie pełnej niezależności, jaką niesie za sobą posiadanie intymnej bliskiej relacji, z bardzo wielu względów. Do podstawowych zalicza się fakt, że człowiek jest istotą społeczną1, która łączy się z innymi nie tylko po to, aby uzyskać pozytywne bodźce głównie w postaci jedzenia, bezpieczeństwa, czy osiągnięcia sukcesu reprodukcyjnego (jak to miało miejsce w dawnych czasach), ale również dlatego, że bliskie związki zapewniają rozwój osobisty oraz wspierają pozytywne samopoczucie psychologiczne i fizjologiczne2.
Dojrzałam. Mogę się z łatwością do tego przyznać. Przeczytałam grudniowy numer magazynu CIESZYŃSKIE NA OBCASACH – od dechy do dechy! – i działam. A do wczorajszego poranka nawet nie wiedziałam, że istniejecie. Jak to w ogóle było możliwe? Nie waham się, jak dawniej, nie odkładam na kiedyś, nie zastanawiam, czy na pewno jestem na to gotowa. Piszę do Was, bo chcę podzielić się moją historią i wnieść coś dobrego w życie Czytelniczek, moich Krajanek.
W ostatnich dniach 2020 roku chcę przekonać Was (i siebie) do sensu noworocznych postanowień. Zwykle rozczarowują, bo większość z nas z nich rezygnuje już po kilku tygodniach obietnic typu: będę więcej się ruszać, mniej jeść, postaram się bardziej oszczędzać. Nowy Rok, czy chcemy tego czy nie, niesie z sobą wiele emocji i oczekiwań. To naturalny przystanek i świetny moment na podsumowania, składanie sobie obietnic i snucia planów. Ważne, żeby zrobić to dobrze i skutecznie, i żeby ich kolejny raz nie „schrzanić”. Dzięki wspólnocie kobiecej grupie na fejsbooku może damy radę dotrzymać sobie słowa?
Przeklinam cię Franciszku Bernat! Przeklinam ciebie i twoje dzieci… – tak mówi umierająca Hanka, bohaterka pierwszej części sagi nie wiedząc, że rzuca także klątwę także na swoją córkę. Od tych słów zaczyna się właściwa historia kobiet z ulicy Grodzkiej. I choć tytułowa Hanka umiera już na początku powieści, jej klątwa naznaczy kilka kolejnych pokoleń. Klątwa, a może fatum? Tę tajemnicę będziemy rozwiązywać w każdej kolejnej części sagi.
Minimalizm japoński od dawna jest światowym trendem. Nie można go utożsamiać z ascezą i przysłowiowymi białymi ścianami. Minimalizm to ruch, który się rozrasta i którego nie można powstrzymać. To rezygnacja z rzeczy, to wiara w indywidualną odpowiedzialność za planetę i ekosystem, to poszukiwanie życia, które jest dobre nie tylko dla nas, ale i dla innych.
Znana edukatorka Wiola Matusiak robi rewolucję w myśleniu o świadectwach i czerwonym pasku! Jej akcja #pasekdlakażdegoucznia* to przełom. Wiola jest reprezentantką innowacyjnego myślenia o edukacji. Promuje korzystanie z nowych technologii w nauczaniu, prowadzi warsztaty dla nauczycieli oraz tworzy i bierze udział w inicjatywach edukacyjnych.
Czas urlopu jest potrzebny każdemu człowiekowi, by w pełni sił i natchnienia działać znowu z całą swoją mocą. Być może dopiero podczas wakacyjnego wypoczynku uświadomiliśmy sobie jak bardzo w dotychczasowym życiu brakowało nam ciszy. Może nie dostrzegaliśmy, że źródłem naszego rozdrażnienia i zmęczenia był niewidzialny nieprzyjaciel, który dzień po dniu niszczył nasz spokój. Tym nieprzyjacielem w naszym środowisku jest hałas, który zatruwa nas jak toksyczne powietrze.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies Dowiedz się więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.