Lubimy razem z mężem jeździć na rowerach. Wakacyjne trasy – z racji naszego wieku – dostosowujemy każdorazowo do naszych możliwości i upodobań. Nie zależy nam na “nabijaniu” kolejnych kilometrów, “zaliczaniu” atrakcyjnych miejsc. Lubimy niespieszne wędrowanie (slow travel), stare zakątki, zapomniane pomosty, leśne ścieżki i bezdroża i wijące się między polami dróżki, uśpione miasteczka, ciekawostki lokalnych tradycji i oczywiście – miłe niespodzianki.