Ludzie przyczyniają się do degradacji planety poprzez nadmierną działalność cyfrową, taką jak robienie tysięcy zdjęć, przechowywanie ich w chmurze, wysyłanie niepotrzebnych wiadomości tekstowych i głosowych przez różne komunikatory oraz spędzanie czasu na publikowaniu i przeglądaniu mediów społecznościowych. O ratunek walczy ekologia cyfrowa

Czy przed rokiem ktokolwiek z nas zastanawiał się, ile dwutlenku węgla generujemy podczas korzystania z Internetu? Nie, o tym mówi się dopiero teraz. Każdy wysłany e-mail, każdy film, który oglądamy na Netflixie, każdy teledysk na YouTube, każde zdjęcie na Instagramie i każda tworzona przez nas strona internetowa pozostawiają niewidzialny ślad węglowy. Do zasilania naszych urządzeń elektrycznych takich jak komputery, smartfony czy routery, potrzebna jest elektryczność, która zasila centra danych najczęściej wykorzystując energię z elektrowni węglowych, jednymi z najtańszych źródeł. Jednakże, z powodu ich negatywnego wpływu na środowisko naturalne i zdrowie ludzi, rośnie świadomość ekologiczna. Wielu dostawców usług internetowych oraz właścicieli centrów danych powoli przekonuje się do korzystania z bardziej zrównoważonych źródeł energii, takich jak elektrownie wiatrowe, słoneczne lub geotermalne.

 Czym jest ekologia cyfrowa

Cyfrowa ekologia to gałąź ekologii, która promuje zielone praktyki w walce z cyfrowym zanieczyszczeniem, które odnosi się do emisji dwutlenku węgla. Ślad węglowy Internetu, elektroniki i urządzeń peryferyjnych odpowiada za około 3,7% globalnej emisji gazów cieplarnianych. To tyle samo, ile dwutlenku węgla emituje cała branża lotnicza, a liczba ta stale rośnie. Niestety, definicja zanieczyszczenia cyfrowego nie jest precyzyjnie zdefiniowana, bo powinna ona objąć jeszcze emisje z produkcji urządzeń elektronicznych i wiele innych.

Jak bardzo aktywność cyfrowa zanieczyszcza środowisko

Smartfon zastępuje kontakty międzyludzkieJeden wysłany e-mail generuje 4 gramy dwutlenku węgla, tyle ile produkcja torebki foliowej. W 2023 roku każdego dnia na całym świecie będzie wysyłanych ponad 347 miliardów e-maili. Pewne badanie wykazało, że wydłużenie życia jednego komputera z 4. do 6. lat zmniejszyłoby emisję dwutlenku węgla o 190 kg. Obliczono, że słuchanie muzyki na You tube bez oglądania wideo zmniejsza emisję o 5%. Te 5% to 11 mln ton emisji dwutlenku węgla rocznie. Udostępnienie jednego tweeta kosztuje 0,2 g CO2.  

Każdego dnia na świecie uruchamianych jest 250 000 nowych stron internetowych. Przeciętna witryna mająca 10 000 odsłon miesięcznie generuje 1,8 g węgla na jedno wyświetlenie – rocznie wytwarza więc łącznie 216 kg CO2. Ślad węglowy stron internetowych można zmniejszyć poprzez zmianę w kodzie minimalizującym rozmiar różnych komponentów. Jeśli na przykład zmienimy format czcionki z TOFF na WOFF, zaoszczędzimy do 75% miejsca. Czcionka wygląda dokładnie tak samo dla użytkowników końcowych, ale minimalizuje miejsce zajmowanego przez poszczególne części serwisu, strony internetowe mogą ładować się szybciej, co przyczynia się do zmniejszenia zużycia energii i wydłużenia żywotności baterii w urządzeniach mobilnych.

Na szczęście coraz więcej osób i firm stara się ograniczać swój wpływ na środowisko. Microsoft i Fortum ogłosiły plany wykorzystania ciepła odpadowego z centrów danych do ogrzewania domów i firm. Google zdecydowało, że do 2030 roku będzie całkowicie wolne od emisji dwutlenku węgla.

Do 2025 roku przemysł komunikacyjny będzie zużywać 20% światowej energii elektrycznej 

Internet zużywa dużo energii elektrycznej około 2,6% całkowitej produkcji na świecie – rocznie około 1 000 TWh. To dwa razy więcej niż w Wielkiej Brytanii i Polsce łącznie! Według danych opublikowanych przez Agencję Międzynarodowej Energii (IEA) za rok 2020, zużycie energii elektrycznej w Wielkiej Brytanii wyniosło około 316 TWh, a w Polsce około 170 TWh. 

Według szacunków opublikowanych w 2019 roku przez naukowców z Uniwersytetu w Surrey w Wielkiej Brytanii, przeciętne zdjęcie wykonane smartfonem generuje emisję CO2 wynoszącą około 7 gramów. Ta liczba może się różnić w zależności od modelu i typu smartfona oraz od sposobu przechowywania i udostępniania zdjęć.

Wysłanie jednego maila również generuje emisję dwutlenku węgla (CO2) zależną od wielkości wiadomości, sposobu jej przesyłania (np. poprzez serwer pocztowy lub aplikację), a także źródło energii elektrycznej wykorzystywanej do zasilania komputera i serwerów. Według Carbon Trust – organizację zajmującą się redukcją emisji gazów cieplarnianych – wysłanie jednego e-maila o rozmiarze 1 MB generuje ok. 0,3-4 g CO2. Uważa się, że przeciętny pracownik biurowy wysyła i odbiera około 121 e-maili dziennie w branżach takich jak sprzedaż, marketing czy obsługa klienta, co w przypadku 250. dniowego roku pracy daje około 30 250 e-maili rocznie. Pocieszające jest to, że liczba wysyłanych maili maleje na rzecz innych form komunikacji, takich jak wiadomości tekstowe, komunikatory czy platformy do zarządzania projektami. 

Ile śladu węglowego generuje jedno wejście na Twoją witrynę

Jeśli prowadzisz swoją stronę internetową, możesz to dokładnie obliczyć poprzez kalkulator na tej stronie  https://www.websitecarbon.com/

Wynik naszej strony cieszynskienaobcasach.pl jest negatywny – emitowałyśmy tyle dwutlenku węgla, ile jedno drzewo pochłania w ciągu roku lub inaczej 40kWh energii elektrycznej, która wystarcza by przejechać 60 km samochodem elektrycznym. Podjęłyśmy więc starania, by go zmienić i obecny ciężar strony zmniejszyłyśmy do 7 GB.

Można też sprawdzić czy Twoja strona internetowa jest hostowana w zielony sposób (serwer jest ekologiczny i korzysta z odnawialnych źródeł energii) https://www.thegreenwebfoundation.org/ Ta strona testująca jest przykładem kierunku działania Internetu wolnego od paliw kopalnych do 2030 r.

Wynik zielonego testu internetowego naszej strony www.klubkobietkreatywnych.pl – jest pozytywny, jesteśmy hostowane na zielono!

 

 

 

 

 

Ten artykuł został napisany przez autorkę w ramach wolontariatu i wydany drukiem w bezpłatnej publikacji “Vademecum ekologiczne”. Powstała ona w wyniku realizacji projektu „Jak kobiety ratują planetę. Współpraca organizacji kobiecych z Polski i Austrii wobec wyzwań klimatyczno-energetycznych” realizowanego w partnerstwie ze Stowarzyszeniem Kongres Polskich Kobiet w Austrii. Publikacja została wydana przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Publikacja i zawarte w niej artykuły odzwierciedlają jedynie stanowisko jej autorów i Komisja Europejska oraz Narodowa Agencja Programu Erasmus+ nie ponoszą odpowiedzialności za jej zawartość merytoryczną.