19 września br. w Sali Sesyjnej Ratusz odbyło się posiedzenie połączonych komisji – Finansów, Rozwoju i Spraw Komunalnych oraz Komisji Spraw Społecznych. Jego gościem specjalnym byli Kierownik Delegatury w Bielsku-Białej Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków p. Mariusz Godek oraz Inspektor tej delegatury p. Tomasz Wolny. W spotkaniu uczestniczyli także wiceburmistrz Przemysław Major, sekretarz miasta Stanisław Kawecki, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Zbigniew Kubala. Inicjatorką i pomysłodawczynią spotkania była radna Joanna Wowrzeczka. Zaproszenie konserwatora – wystosowane w imieniu połączonych komisji – uzasadniono brakiem jasnych kryteriów podejmowania niektórych decyzji dotyczących projektu „Szlaku cieszyńskiego tramwaju” i pytaniami o funkcjonowanie przestrzeni miejskiej w czasie jego trwania, jak i po remoncie śródmieścia.
Uznano, że na większość pytań odpowiedź jest możliwa jedynie w obecności konserwatora zabytków. Radnym zależało także na zaznajomieniu się z rolą konserwatora, jego zakresem kompetencji na terenie Cieszyna, omówieniu wizji współpracy i określeniu problemów do rozwiązania. Część z tych problemów wybrzmiewała już przed przystąpieniem do realizacji projektu m.in. w kwestii ogródków, szyldów, witryn, okien, stawiania małych i średnich elementów architektury ruchomej, a część pojawiła się w trakcie remontu i dotyczyła zieleni, betonowania, ciężkiego sprzętu na terenie budowy, uszkodzeń i ubytków.
Posiedzenia Komisji są transmitowane na żywo, ale nie są archiwizowane. Przytaczam więc obszerne wypowiedzi wystąpień z tego posiedzenia, spisane z mojego dyktafonu.
Współpraca miasta ze służbami konserwatorskimi w ocenie wiceburmistrza i konserwatora zabytków
Przemysław Major – Tematem dzisiejszego posiedzenia komisji, tak jest w zaproszeniu, które otrzymaliśmy, jest spotkanie z konserwatorem zabytków celem zapoznania się z rolą konserwatora jego zakresem kompetencji na terenie naszego miasta, wizją współpracy, jak również w zakreśleniu tych miejsc, które są problematyczne do rozwiązania. Przewidywana jest również dyskusja na temat realizowanego projektu „Szlakiem cieszyńskiego tramwaju”. Nie każdy mieszkaniec musi to rozumieć. Rolą Rady jest uświadamianie tego dlaczego pewne rzeczy, pewne inwestycje, działania, remonty muszą brać pod uwagę aspekt konserwatorski.
Przychodząc na komisję, czytając jej temat, dla mnie tym tematem były kwestie związane ze współpracą jednostek miejskich ze służbami konserwatorskimi. Temat projektu „Szlakiem cieszyńskiego tramwaju” – ulica Głęboka, jest dla mnie w dalszym ciągu pretekstem, by na ten temat dyskutować. Są w tym mieście mieszkańcy i radni, którzy zasiadają na tej sali, którzy zauważyli konieczność przebudowy ulicy Głębokiej i dlaczego to zadanie zostało rozpoczęte i wprowadzone w budżetu w 2019 roku. Ale mamy też świadomość, że są mieszkańcy i radni, którzy to zadanie kwestionują, uważają za niekonieczne, niepotrzebne.
Ilość problemów, która pojawia się na linii tej współpracy jest ogromna. Jednym z elementów budowania dobrej współpracy była decyzja pani burmistrz Gabrieli Staszkiewicz w zakresie powołania samodzielnego stanowiska do spraw architektury, zabytków i przestrzeni miejskiej, które pełni pani Anna Syrokosz.
Mariusz Godek – Niewyobrażalne dla mnie jest, aby jakiekolwiek działania były prowadzone bez uzgodnienia z nami. Muszę powiedzieć, że tak intensywnej współpracy sobie nie przypominam. Miasto jest szczególne, najcenniejsze w sferze naszego działania. Nie wszystko, co chciałoby się osiągnąć na przykład elementów nowatorskich, przyrodniczych, nawet jeśli byłaby akceptacja konserwatorska i projektantów, potem się okazuje w praktyce, że tu są media, tu są piwnice, tu są inne elementy jak na Głębokiej – rozległe, grube płyty betonowe, na których posadzone były fundamenty kamienic, nie wiadomo jak to rozwiązać. Pewne rzeczy musimy ograniczać z przeświadczeniem, że oceni nas historia, za coś więcej niż tylko doraźne korzyści. Próbujemy z władzami miejskimi bardzo intensywnie rozwiązywać te problemy, przestrzegając zasad uzgadniania z naszym urzędem i mając świadomość, że miasto jest wyjątkowe i taką wartość trzeba chronić.
My jesteśmy skazani na siebie, na współpracę, bo do tego obliguje nas prawo, przepisy prawa. Nie można wykonywać tutaj żadnych inwestycji, które tutaj omawialiśmy, bez naszego udziału. My mamy bardzo mocne narzędzie w postaci decyzji negatywnej, odmownej i wtedy to paraliżuje całą działalność.
Nie sądzę, że w przypadku Rynku i ulicy Głębokiej nie zachowaliśmy należytej staranności podobnej do uzgodnień Ratusza. Zaczęło się od tego, że Gmina wyłoniła projektanta, to byli projektanci z Warszawy, oni zaproponowali pewne rozwiązania. O ile mi wiadomo, cały ten projekt, zamysł, żeby się udał finansowo, żeby finansowanie tego pomysłu ze środków pozabudżetowych się miało szanse, to trzeba było znaleźć jakiś kanon atrakcyjny, który by umożliwiał to. Tutaj akurat miało być to związane z cieszyńskim tramwajem, bo inaczej prawdopodobnie nie udałoby się tego spiąć jako taki projekt chwytliwy – stąd się wzięła szyna, stąd się wzięły przystanki. My sceptycznie podchodziliśmy do tego przedsięwzięcia, ale uznaliśmy, że możemy ponieść taką ofiarę – wprowadzenie takiego elementu bez poważniejszego uszczerbku dla walorów zabytkowych tej przestrzeni. No i efekt jest taki już tutaj jaki widzimy. Nie jest nasza rola jako inicjatorów remontu, to jest inicjatywa samorządu. My tylko stoimy na kontroli i straży, żeby nie ucierpiała wartość zabytkowa.
Czy będą dotacje na remonty zabytkowych witryn
Tomasz Wolny – To jest pytanie do władz miasta do działu, który zajmuje się finansowaniem czy byłaby możliwa współpraca na linii przedsiębiorcy-miasto w dotacji prac na tworzenie witryn meblowych w poziomie parteru. Już są pierwsze projekty, jestem po rozmowach z panią projektant, dotyczące dwóch kamienic na Rynku, gdzie takie witryny będą tworzone, dość rozbudowane. Jak widzimy, witryny są bardzo piękne. To na pewno uatrakcyjni przestrzeń. Tylko kwestia oczywiście jest możliwość dofinansowania takich prac i ożywić powoli tą przestrzeń. Trzeba wziąć pod uwagę, że powoli otwierają się jakieś lokale gastronomiczne, powstają ogródki letnie, więc to jest bardziej przyjazne dla odwiedzających i samych mieszkańców.
3,5 miliona złotych z funduszy norweskich na zieleń
Przemysław Major – Mamy przewidziane w aktualizacji budżetu, a jesteśmy na etapie uzgodnień z operatorem programu, mamy przewidziane ponad 3,5 mln złotych na zadanie, które nazwaliśmy na roboczo „Utworzenie w śródmieściu Cieszyna systemu ogólnodostępnych terenów zieleni”. I tutaj będą działania nieinwestycyjne, czyli przygotowanie koncepcji, konsultacji z mieszkańcami, dokumentacji projektowej w zakresie rewitalizacji istniejących terenów zielonych, bo mówimy tu o parkach, współpraca i współdziałanie ze służbami konserwatorskimi, a potem realizacja na podstawie wypracowanej dokumentacji projektowej. Punktem wyjścia jest dla nas na pewno masterplan dla projektu zagospodarowania przestrzennego, dokument, który został w połowie kwietnia opublikowany na stronach miasta, każdy może się z nim zapoznać Są tam propozycje utworzenia nowych terenów zielonych, ale też odtworzenia, zrewitalizowania istniejących terenów.
Zielona ściana na Głębokiej jest możliwa, drzewa nie
Irena Fluder-Kudzia – Drzewa, która miały być w gruncie na ulicy Głębokiej, odpuściliśmy, bo faktycznie znajduje się tam piwnica zabytkowa i co do tego nie mieliśmy wątpliwości. Ale przesłaliśmy też do MZD zapytanie w sprawie tak zwanej zielonej ściany, żeby przynajmniej puścić na jednej ze ścian zielone pnącza. Dostałam odpowiedź, że MZD złożył wniosek do konserwatora. Ale o czym my mówimy, skoro przy tej ścianie wszystko jest już zabetonowane i wszędzie położone są płyty.
Przemysław Major – W piśmie z 9 września jest napisane, iż wychodząc naprzeciw oczekiwaniom MZD zwróci się o opinie konserwatorską w sprawie ustanowienia zielonej ściany. MZD zlecił wykonanie projektu rewitalizacji Rynku uwzględniającego nasadzenie drzew w gruncie.
Stanisław Kawecki – Zakładając, że można by przepruć w jednym miejscu uzbrojone umocnienie stropów, to jesteśmy w przestrzeni 0,5 metra sześciennego, może 1,5 metra sześciennego gleby, a w zasadzie podłoża ceglano-rozbiórkowego, to wygasła trochę przestrzeń na pnącze. Wstępnie od zewnątrz można by zabezpieczyć łukowaty strop piwnicy. Sprawa jest ekstremalnie trudna, ale być może jeszcze możliwa.
Wymiana witryn z dotacją miasta
Przemysław Major – Uchwałą nr 49/21, 50/21 i 51/21 z czerwca bieżącego roku, ZBM zostały wprowadzone zapisy dotyczące programu wymiany witryn w miejskich lokalach użytkowych. Przeprowadziliśmy taki testowy model dwóch witryn na ulicy Głębokiej. Proces wymiany witryn może być zainicjowany ze strony wynajmującego, czyli ZBM lub ze strony najemcy. I te uchwały określają zasady partycypacji. Generalnie co do zasady zostało określone, że kwestie uzgodnień, projektowania, przygotowania koncepcji, dokumentacji, współpracy ze służbami konserwatorskimi, są po stronie ZBM i ZBM ponosi koszty. Natomiast wymiana witryn – w zależności od tego z czyjej jest ona, inicjatywy – to potem jest określony kierunek finansowania. Dotacja finansowa może być rozłożona na raty, uwzględniona w umowie najmu w zakresie płatności czynszowych itd. Zmieniliśmy w ten sposób kierunek – dotychczas cały ciężar, jeśli chciał najemca wymienić witrynę, spoczywał na jego barkach.
Czy to spotkanie to sąd nad Głęboką?
Przemysław Major – Pod tematem ogólnego spotkania ze służbami konserwatorskimi, odbywa się sąd nad projektem „ulica Głęboka”, ja tak to odbieram.
Joanna Wowrzeczka – Muszę przypomnieć jaka była potrzeba organizacji tego spotkania. W zgodzie z radnymi obu komisji włączyliśmy ten punkt programu do naszych obrad. Chcę powiedzieć, że nadanie przez pana burmistrza swego stanowiska, w jakim pan jest, czyli ma pan mimo wszystko większą władzę nazywania rzeczy niż my, chociaż ja się na to oczywiście nie zgadzam ze względu na swoje widzenie świata, niemniej organizacyjnie i strukturalnie, ze względu na historię władzy w Polsce, trzeba powiedzieć, że to pan ma większą – w tej chwili, w tej sali, podczas tych obrad – nazywania tych rzeczy, niż ja. Nazwał pan to spotkanie sądem nad Głęboką. Chcę powiedzieć, że nie był to sąd i nie mam żadnej zgody na to, żeby to tak nazywać. Ale pan nadał ramę, w związku z czym pytam, gdzie jest oskarżyciel, prokurator, adwokat. Nie rozumiem dlaczego nazwał pan burmistrz tę sytuację, która miała służyć przede wszystkim pokazaniu, że konserwator jest niezbywalnym, niezbędnym organizmem do podejmowania ważnych decyzji. I my często nie wiemy jak zadawać pytania, jakich możemy się spodziewać odpowiedzi. Wydaje mi się, że ważne są te pytania i szukanie wspólnie odpowiedzi.
Wytłuszczenia i skróty – red.
Zdjęcie wyróżniające Marek Śmierciak