Nietrudno skrzywdzić kogoś powielając zasłyszaną opinię. W taki sposób mamy tendencję rozprawiać się z nieobejrzanym filmem, nieprzeczytaną książką, nowym kolegą z pracy, czy nową płytą znanego muzyka. Komentujemy, ze słyszenia. Błąd. Warto przekonać się na własne oczy, uszy, a wtedy komentarz nabiera innego znaczenia. Dlatego dzisiaj pozwolę sobie na kilka słów na ten temat.