W sklepie kupujemy owoce i warzywa pokryte środkami zapobiegającymi gniciu, w kaszach znajdują się rakotwórcze pozostałości substancji przeciw chwastom, w pieczywie ulepszacze, dodatki chemiczne przedłużające trwałość pożywienia są normą. Czy zatem możliwe jest ekologiczne prowadzenie ogrodu w środowisku, w którym i tak króluje wszechobecna „chemia” ? Jak radzić sobie z pojawiającymi się problemami, aby ekologiczny ogród dał odrobinę poczucia bezpieczeństwa ? Z takimi pytaniami zwracam się do właścicieli sklepu ogrodniczego „Zagroda” z Cieszyna oraz do Zygmunta Krzemienia, właściciela firmy ogrodniczej „Gardenus” z Dzięgielowa. W „Zagrodzie” zawsze mogłam liczyć na profesjonalne doradztwo, które zbudowało moje zaufanie. Z panem Krzemieniem współpracuję od niedawna, ale po jego wizycie w moim ogrodzie poczułam, że oddaję go w dobre ręce. Rady obu firm zebrałam w niniejszym artykule.