Kiedy do dowolnych świąt pozostają dwa tygodnie, dopadają mnie czasami niemrawe wyrzuty sumienia, bo wiele gazet i portali uzmysławia światu, że niezbędne są generalne porządki, a mnie to nigdy specjalnie nie przekonywało. Wydaje mi się, że jeśli na bieżąco piorę, gotuję, wkładam naczynia do zmywarki, a przedmiot zabrany na chwilę odkładam na swoje miejsce, to robię naprawdę wszystko, co niezbędne. „A okna?” – może ktoś zapytać. I tu mnie „ma”. Bo one są poza konkurencją. Ach…
