Przypisywanie kobietom stereotypowych ról żony, matki, czy gospodyni domowej, powoduje często ich obawy przed mówieniem na głos, że chcą się rozwijać jeszcze w innych obszarach. Może na przekór pandemii i przymusowemu pobytowi w domach, nadszedł właściwy czas na refleksję nad swoją kobiecością i przyszłością. Odkryciu swojemu prawdziwemu „ja” sprzyja zmiana wizerunkowa. Czas na zmiany Kobiecą świadomość siebie kształtuje taki kapitał…
Żyjemy w kulturze, która wmawia kobietom, że najważniejsze to być piękną. Co by się stało, gdyby kobiety, zamiast patrzeć w lustro i zastanawiać się nad swoim wyglądem, skierowałyby więcej uwagi w stronę realizacji własnych pasji i marzeń? A gdyby energia kobiet, była wykorzystywana w celu ulepszenia świata, a nie ulepszenia kobiecego wyglądu?
Chcąc zgubić zbędne kilogramy, mamy do wyboru wiele diet – Montignaca, South Beach, Atkinsa, Kwaśniewskiego, paleo, ketogeniczną i wiele innych, które nie wykorzystują węglowodanów jako źródła paliwa dla organizmu. Ostatnio za sprawą metamorfozy osób z pierwszych stron gazet głośno jest o diecie Low carb (w skrócie LCHF – low carb high fat), czyli diecie niskowęglowodanowej, która pozyskuje energię z tłuszczów, a nie z węglowodanów. Będę Was przekonywać – na własnym przykładzie! – że Low carb jest to dieta prosta, smaczna, zdrowa oraz najmniej uciążliwa, bo odpowiada naszym upodobaniom żywieniowym i daje nam większą kontrolę nad łaknieniem.
Większość kobiet, które w końcu podejmują próbę leczenia, całymi latami wypiera myśl o tym, że są uzależnione od alkoholu. Kobiety i mężczyźni na alkoholizm chorują niezależnie od statusu społecznego – problem dotyka osób ze wszystkich środowisk, jednak kobietom potrzeba znacznie mniej, żeby się uzależnić.